Agresja u każdego wzbudza pejoratywne skojarzenia, ale wszystko wskazuje na to, że społeczeństwo nie do końca jest wstanie poradzić sobie z tym problemem. Niepokoić może też fakt, że coraz częściej słyszymy o agresywnych zachowaniach wśród dzieci i młodzieży.
Jak się okazuje, problematyczne może okazać się samo zdefiniowanie tego terminu, dlatego warto zacząć w tym miejscu. Agresja to wyładowanie swojego niezadowolenia na rzeczach lub osobach. Większości to wyładowanie będzie się kojarzyło z przemocą fizyczną, ale to tylko jedna strona medalu. Jest jeszcze agresja wyrażana za pomocą słów (werbalna), która może okazać się nawet gorsza w skutkach. Ale to nie wszystko. Istnieje jeszcze autoagresja, czyli rozładowaniu wspomnianych już niezadowolenia i gniewu na samym sobie. Widać zatem wyraźnie, że już na poziomie teoretycznym agresja stanowi nie lada wyzwanie, a to dopiero początek.
Problem polega na tym, że agresję sprzedaje się wszędzie. Pojawia się w książkach, filmach, grach komputerowych czy innych środkach masowego przekazu. Co gorsza, w niektórych przypadkach jest nawet aprobowana. Dziecko styka się z nią od najmłodszych lat bez względu na to, że na poszczególne tytuły zostały nałożone ograniczenia wiekowe. Młoda osoba oglądając przemoc, a nawet stosując ją za pośrednictwem gier komputerowych, może wyciągnąć pochopne wnioski i przenieść te zachowania do własnego życia.
Ale zrzucenie całej winy na media byłoby niesprawiedliwe. Wszystko można przecież kontrolować. Agresywne zachowania zazwyczaj wynosi się z autopsji. Bijąc dziecko (klapsy w ramach kary też się liczą), należy liczyć się z tym, że ono też kogoś uderzy. Jeżeli postanowimy zganić kogoś w obecności swoich pociech, możemy być pewni, że wyłapią te słowa i użyją ich pod adresem kolegów z klasy.
Osobowość człowieka kształtuje się od najmłodszych lat. Jeżeli sami przejawiamy agresywne zachowania, to musimy pamiętać o tym, że w 90% nasze dzieci też będą się do nich uciekać. W naszym interesie leży to, by nauczyć je radzić sobie z problemami na inne sposoby. Jak zatem można rozładować gniew czy niezadowolenie?
Bardzo dobrym sposobem jest wysiłek fizyczny. Świeże powietrze oczyszcza umysł, a grając w piłkę całą złą energię zostawiamy na boisku. Właśnie dlatego znakomitym rozwiązaniem są dodatkowe zajęcia sportowe. Należy również pamiętać, że żadne dziecko nie jest gotowe na spotkanie z takimi postaciami jak Rambo. Warto stale kontrolować to, jak nasze dziecko spędza czas wolny, czym się interesuje, a także jakie trendy panują wśród danej grupy wiekowej. Młodzi ludzie powinni mieć styczność z bohaterami, którzy mogą ich czegoś nauczyć. Przykładem może być tutaj Maks Ciekawski, jedna z postaci, którą można spotkać w naszych kursach.
Może się jednak okazać, że dziecko i tak może stać się świadkiem agresywnych zachować, np. w szkole czy podczas wspólnych zabaw z rówieśnikami. W tym przypadku można dążyć do zmiany otoczenia, co nie zawsze kończy się sukcesem. Zakazany owoc kusi najbardziej, dlatego można sięgnąć po inną metodę – zaufanie. Tłumacząc dziecku, jakich zachowań czy ludzi należy unikać, jakie wzorce są prawidłowe, a jakich należy się wystrzegać, przekazujemy mu niezbędną wiedzę. Później to już w jego kwestii leży wyciągnięcie właściwych wniosków, a my jako rodzice możemy jedynie mu w tym pomóc.
J.R.
„Mnemotechniki niesamowicie przyśpieszają i upraszczają naukę.”
„Mapy myśli są tak przydatne, że się tylko w zasadzie spojrzy i już się wie, o o co chodzi.”
„Ortografia jest ciekawa, śmieszna i pozytywna (...)”
„Kiedy zapominam jak się pisze dany wyraz, to zaraz przypominam sobie postacie i już wiem jak się pisze ten wyraz.”
„Robię mniej błędów ortograficznych.”