Czerwiec to piękny miesiąc. Początek kalendarzowego lata, początek wakacji, słońce, wyjazdy… Niewielu uczniów pomyśli o tym, by w tym czasie korzystać z podręczników, ale uczyć można się przecież inaczej. A mając w perspektywie wyprawy za granicę kraju, warto podszkolić się z języka angielskiego.
O tym, jak najlepiej uczyć się języków obcych, pisaliśmy rok temu. Porady te zostały opisane ogólnikowo, ponieważ nie sposób wszystkiego ująć w krótkim artykule. Rozwijając nieco ten temat, skupmy się na nauce języka angielskiego, a konkretniej wymowy poszczególnych słów. To bardzo ważny aspekt, bo w rozmowie to właśnie on decyduje o wzajemnym zrozumieniu. Inaczej w uszach obcokrajowca będzie brzmiało słowo odczytane według zasad obowiązujących w języku polskim, inaczej wymówione poprawnie. Poza tym niektóre wyrazy zapisuje się bardzo podobnie, a ich wymowa znacznie się od siebie różni, np. fury – furia i to bury – grzebać, zakopać, pochować. Warto zatem znaleźć odpowiedni sposób, dzięki któremu zapamiętanie właściwego brzmienia danego słowa nie będzie trudne.
Tradycyjne powtarzanie wyrazów na głos nie jest skuteczne. Monotonna nauka bardzo szybko zniechęca, a powtarzany materiał zostaje w głowie na bardzo krótko lub wcale. W naszym kursie Angielski Junior zaprezentowaliśmy metodę słów zastępczych (skojarzeń). Na samym początku należy kilkakrotnie powtórzyć wyraz, którego wymowy chcemy się nauczyć, a później znaleźć słowo w języku polskim, którego część lub całość brzmi podobnie. Kolejnym krokiem jest stworzenie historyjki zawierającej oba „hasła”. Oto przykłady:
Słowo her w języku angielskim oznacza jej. Jako odpowiednik w języku polskim najlepiej pasuje tutaj wyraz herbatnik. Historyjka może brzmieć następująco. Będąc na wycieczce szkolnej, bardzo zgłodniałam. Zjadłam wszystkie swoje łakocie, ale zauważyłam, że moja koleżanka ma w plecaku herbatnika. Mam wielką ochotę go schrupać, ale herbatnik jest jej. Tak samo jak her oznacza jej.
Słowo ant w języku angielskim oznacza mrówkę. W tym wypadku najlepszy odpowiednikiem będzie wyraz antena. Teraz trzeba tylko stworzyć historyjkę. Po szkole oglądałem z rodzicami telewizję. Nagle program przestał odbierać, więc poszliśmy sprawdzić, czy z anteną jest wszystko w porządku. Okazało się, że mrówki postanowiły przenieść ją do swojego gniazda. Mrówki zaatakowały antenę, a mrówka to ant.
Mogłoby się wydawać, że ta metoda może być wykorzystana tylko w przypadku krótkich słówek. Nic bardziej mylnego. Wymowę dłuższych wyrazów również można utrwalać w ten sam sposób, wystarczy jedynie podzielić dany wyraz na kilka części i znaleźć pasujące do nich odpowiedniki w języku polskim. Weźmy słówko Caterpillar [katerpilar] oznaczające gąsienicę. Można je podzielić na trzy części: kater – katar; pi – pilnie; lar – dolar. Należy pamiętać, że w historyjce musi znaleźć się gąsienica, która będzie przypominać o polskim znaczeniu wyrazu. Sama historyjka może brzmieć następująco. Dostałam kataru i pilnie potrzebuję chusteczki. Sięgam do kieszeni i znajduję w niej jednego dolara, a w miejscu, w którym powinien być wizerunek prezydenta Waszyngtona, siedzi sobie gąsienica. A gąsienica to po angielsku caterpillar.
Ta metoda ma bardzo dużo pozytywów. Nie tylko ułatwia zapamiętanie poprawnej wymowy wyrazów, ale także rozwija wyobraźnię i stanowi świetną zabawę. To sprawia, że można również z niej korzystać w okresie wakacyjnym, kiedy rozrywka znajduje się na pierwszym miejscu. Więcej sposobów uczenia się przez zabawę można poznać korzystając z naszych kursów.
J.R.
„Mnemotechniki niesamowicie przyśpieszają i upraszczają naukę.”
„Mapy myśli są tak przydatne, że się tylko w zasadzie spojrzy i już się wie, o o co chodzi.”
„Ortografia jest ciekawa, śmieszna i pozytywna (...)”
„Kiedy zapominam jak się pisze dany wyraz, to zaraz przypominam sobie postacie i już wiem jak się pisze ten wyraz.”
„Robię mniej błędów ortograficznych.”